ProwadzacyStrzelanie.eu

Wzorcowy regulamin strzelnicy

Cytowana treść pochodzi z tekstu jednolitego skompilowanego na potrzeby PatentStrzelecki.eu. Na stronie sejmu w dalszym ciągu opublikowana jest nieaktualna treść, na którą trzeba ręcznie nałożyć poprawki, ukryte gdzieś w przypisach.


ROZPORZĄDZENIE MINISTRA SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI
z dnia 15 marca 2000 r. (Dz. U. Nr 18, poz. 234)
w sprawie wzorcowego regulaminu strzelnic.


Na podstawie art. 46 ust. 3 ustawy z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji (Dz. U. Nr 53, poz. 549) zarządza się, co następuje:


§ 1. Rozporządzenie określa wzorcowy regulamin bezpiecznego funkcjonowania strzelnic, z uwzględnieniem:

1) warunków korzystania ze strzelnicy,

2) sposobu obchodzenia się z bronią,

3) sposobu zachowania się osób przebywających na strzelnicy.

§ 2. Użyte w rozporządzeniu określenia oznaczają:

1) strzelnica - obiekt przeznaczony do prowadzenia strzelań szkoleniowych, sportowych i rekreacyjnych oraz treningów strzeleckich,

2) prowadzący strzelanie - osobę, która odbyła przeszkolenie w zakresie prowadzenia strzelania oraz udzielania pomocy medycznej w jednostkach organizacyjnych Policji, Straży Granicznej, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Służby Więziennej, Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego, Ligi Obrony Kraju lub Polskiego Związku Łowieckiego.

§ 3. Wzorcowy regulamin bezpiecznego funkcjonowania strzelnic stanowi załącznik do rozporządzenia.

§ 4. Właściciel lub zarządca strzelnicy, na podstawie regulaminu określonego w §3, jest obowiązany opracować regulamin strzelnicy, w którym może w szczególności określić dodatkowe warunki bezpieczeństwa, w tym także dla osób przebywających na strzelnicy.

§ 5. Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem 20 marca 2000 r.

WZORCOWY REGULAMIN BEZPIECZNEGO FUNKCJONOWANIA STRZELNIC


Rozdział 1
Warunki korzystania ze strzelnicy

1. Prowadzący strzelanie:

1) odpowiada za bezpieczeństwo użytkowników strzelnicy oraz osób im towarzyszących,

2) wyznacza korzystającym ze strzelnicy stanowiska strzeleckie, a osobom towarzyszącym - miejsce bezpiecznego pobytu,

3) prowadzi książkę rejestru pobytu na strzelnicy, w której zamieszcza się następujące dane:

a) imię i nazwisko korzystającego ze strzelnicy,

b) numer pozwolenia na broń oraz nazwę organu, który je wydał, albo adres korzystającego ze strzelnicy, jeśli nie posiada on pozwolenia na broń,

c) oświadczenie korzystającego ze strzelnicy o zapoznaniu się z regulaminem strzelnicy i przepisami bezpieczeństwa, potwierdzone własnoręcznym podpisem,

2. Na strzelnicy zabrania się:

1) osobom towarzyszącym osobom korzystającym ze strzelnicy wchodzenia na stanowiska strzeleckie oraz styczności z bronią,

2) używania broni innych osób korzystających ze strzelnicy, bez zgody jej użytkownika,

3) spożywania alkoholu lub używania środków odurzających oraz przebywania na terenie strzelnicy osób będących pod ich wpływem.

3. Na strzelnicy, w miejscu widocznym, umieszcza się:

1) regulamin strzelnicy,

2) decyzję o dopuszczeniu strzelnicy do użytkowania,

3) plan strzelnicy z oznaczeniem:

a) stanowisk strzeleckich,

b) punktu sanitarnego,

c) dróg ewakuacji,

d) miejsca instalacji telefonu lub innych urządzeń łączności,

4) wykaz sygnałów alarmowych,

5) informację o możliwości i sposobie połączenia się z najbliższym punktem pomocy medycznej.

6. Za szkody powstałe podczas strzelania oraz spowodowanie wypadku odpowiada właściciel lub zarządca strzelnicy, prowadzący strzelanie lub trening strzelecki albo korzystający ze strzelnicy, na zasadach określonych w odrębnych przepisach.

Rozdział 2
Sposób obchodzenia się z bronią

1. Na terenie strzelnicy poza stanowiskiem strzeleckim nosi się broń rozładowaną z otwartymi komorami nabojowymi, bez pasów i pokrowców. W przypadku pistoletów i rewolwerów dozwolone jest ich noszenie w kaburach. Dopuszcza się inny sposób noszenia broni, jeśli tak stanowi regulamin zawodów.

2. Wyjmowanie broni odbywa się wyłącznie na stanowisku strzeleckim lub treningowym tylko na polecenie prowadzącego strzelanie lub trening strzelecki.

3. Wszelkich czynności związanych z obsługą broni dokonuje się wyłącznie z lufą skierowaną w kierunku kulochwytu, tarcz bądź przedmiotów będących celem na strzelnicy.

4. Strzelanie rozpoczyna się wyłącznie na komendę prowadzącego strzelanie.

5. Zakończenie strzelania zgłasza się prowadzącemu strzelanie.

6. Po zakończeniu strzelania broń rozładowuje się i przedstawia do kontroli prowadzącemu strzelanie oraz opuszcza się stanowisko strzeleckie z bronią z otwartą komorą nabojową.

7. Strzelanie i celowanie na terenie strzelnicy odbywa się wyłącznie na wyznaczonych stanowiskach strzeleckich, do tarcz lub innych przedmiotów będących celem na strzelnicy.


Rozdział 3
Sposób zachowania się osób przebywających na strzelnicy

1. Korzystający ze strzelnicy jest obowiązany ściśle przestrzegać poleceń wydawanych przez prowadzącego strzelanie.

2. Zabrania się wchodzenia przed stanowisko strzeleckie bez zgody prowadzącego strzelanie.

3. Korzystający ze strzelnicy, z wyjątkiem osoby niepełnosprawnej, obowiązany jest przestrzegać przepisów dotyczących postaw strzeleckich.

4. Po komendzie "STOP", wydanej przez prowadzącego strzelanie lub inną osobę, strzelający bezzwłocznie przerywają strzelanie.

5. Na teren strzelnicy zwierzęta mogą być wprowadzone tylko w wyjątkowych przypadkach oraz obowiązkowo powinny być trzymane na uwięzi i pod ścisłym nadzorem opiekuna.

6. Osobę naruszającą regulamin można usunąć ze strzelnicy.

7. Dzieci mogą przebywać na strzelnicy wyłącznie pod bezpośrednim nadzorem rodziców lub opiekunów.

Obowiązki, zakazy i nakazy WRS

Odpowiada za bezpieczeństwo użytkowników strzelnicy oraz osób im towarzyszących

Prowadzący musi zwracać uwagę na zachowanie zarówno strzelających, jak i widzów. Jeśli nie zna ludzi, których prowadzi, należy powtórzyć elementarne zasady bezpieczeństwa. W szczególności warto podkreślić, że komendę STOP zatrzymującą strzelanie może i powinna wydać każda osoba, która zauważy zagrożenie bezpieczeństwa.

Zapewnienie warunków bezpieczeństwa wymaga ustalenia struktury całego strzelania. Należy opracować procedury wchodzenia na stanowiska, schodzenia z nich, weryfikacji broni. Brak przygotowania do roli prowadzącego i przemyślenia (choćby na podstawowym poziomie) protokołów zachowań może spowodować chaos, załamanie porządku i w efekcie doprowadzić do wypadku. Strzelając w większej grupie (powyżej 5 strzelających) dyscyplina i porządek są kluczowym zadaniem prowadzącego strzelanie.


Wyznacza stanowiska strzeleckie

Każdy strzelający powinien mieć ustalone stanowisko, a także tarczę (lub inne cele). Przechodzenie między stanowiskami w trakcie strzelania, lub zmiana kierunku strzelania, mogą powodować zamieszanie. Wchodząc na stanowisko innego strzelca, który np. zostawił na nim swoją broń zwiększamy liczbę osób, które mogły dany egzemplarz broni dotykać i w efekcie ładować / rozładowywać. Rozmycie odpowiedzialności za daną sztukę broni często prowadzi do łamania zasad bezpieczeństwa, gdyż "nikt" za to nie odpowiada.

Zmiana stanowiska powinna się odbywać tylko na polecenie prowadzącego, za jego wiedzą i zgodą. Dobrym nawykiem jest przenoszenie broni między stanowiskami przez prowadzącego strzelanie (zwłaszcza gdy jest to broń obiektowa) lub choćby dodatkowa weryfikacja jej rozładowania.

Części osób trzeba wskazywać dobitnie w które miejsce mają strzelać. Regularnie zdarza się, np. na zawodach, że zawodnicy mylą tarcze i ostrzeliwują tarczę sąsiada. Czasem pomagają numerki przy tarczach i na stanowiskach, czasem nie pomaga nic i trzeba kilka razy powtórzyć.


Wyznacza osobom towarzyszącym miejsca bezpiecznego pobytu

Osoby towarzyszące muszą być odseparowane od stanowisk strzeleckich i w szczególności broni tam się znajdującej. Powinny być poza zasięgiem gorących łusek wypadających z broni palnej i oczywiście nie mieć możliwości wejścia przed lufy strzelających.

Dobrym pomysłem jest wydzielenie wyraźnie odznaczonej strefy dla widzów, która będzie miała definitywną granicę określoną np. za pomocą kolorowej taśmy, ogrodzenia, stolików. Strefa dla widzów musi być wyznaczona w taki sposób, aby nie było konieczności przechodzenia koło stanowisk strzeleckich podczas wchodzenia do niej, wychodzenia z niej, drogi do toalety, w celu sprawdzenia wyników lub innych standardowych elementów spotkania.

Zazwyczaj osoby towarzyszące nie są poddawane przesadnej kontroli. Bywają to zupełnie przypadkowi ludzie, którzy akurat przechodzili i przyciągnął ich hałas. Nie muszą posiadać żadnych uprawnień, ani należeć do klubu, który organizuje strzelanie. Takie osoby nie muszą mieć nawet dobrych intencji. Organizując większe lub bardziej publiczne spotkania nie można ignorować bardzo niebezpiecznej możliwości złych zamiarów części uczestników. Zasada ograniczonego zaufania to podstawowa zasada kontaktu z nieznajomymi, którzy nie posiadają odpowiednich uprawnień.


Prowadzi książkę rejestru pobytu na strzelnicy

Wpis do książki jest obowiązkowy dla każdego strzelającego, a niektórzy zachęcają do wpisywania się także osoby towarzyszące i widzów. Wpis do książki potwierdza znajomość regulaminu, co jest najważniejsze z perspektywy prowadzącego. Brak takiego wpisu może spowodować, że w razie wypadku zostanie uznane, że prowadzący nie dopilnował obowiązków (to dosyć oczywisty wniosek), a także że osoba która spowodowała wypadek nie została przeszkolona z warunków bezpieczeństwa, co będzie skutkowało zwiększonym zakresem odpowiedzialności dla prowadzącego.

O książce będzie dokładniej mowa w kolejnym rozdziale.


Zabrania się osobom towarzyszącym wchodzenia na stanowiska strzeleckie oraz styczności z bronią

Osoby towarzyszące mogą mieć złe intencje, braki w umiejętności obsługi broni, złe nawyki lub zachowywać się absolutnie nieodpowiedzialnie. Ich swobodny ruch na stanowiskach i w pobliżu broni może powodować szereg problemów, od utrudnień w komunikacji ze strzelcami, poprzez wynoszenie części amunicji lub broni, aż do przypadkowych wystrzałów. Nie ma żadnych korzyści z pozwalania osobom postronnym na obecność przy broni innych osób.

Jeśli broń budzi duże zainteresowanie, należy (wcześniej) zaplanować jakiś element wystawy lub pokazu. Oczywiście powinna się tym zajmować inna osoba, gdyż prowadzący musi przez cały czas prowadzić zajęcia z osobami strzelającymi.


Zabrania się używania broni innych osób korzystających ze strzelnicy bez zgody

Broń to sprawa bardzo osobista, gdyż wymaga odpowiedzialności właściciela. W momencie, gdy ktoś bez wyraźnej zgody przejmuje kontrolę nad cudzą bronią wprowadza dodatkowy element niepewności. Nie należy dotykać cudzej broni bez zgody, ani pozwalać na tego typu działania.

Największym problemem w tej sytuacji (poza łamaniem zasad dobrego wychowania) jest rozmycie odpowiedzialności za rozładowanie broni. Może się zdarzyć, że ktoś zostawi broń załadowaną (samo w sobie niedopuszczalne), przyjdzie następna osoba i biorąc ją do ręki padnie przypadkowy wystrzał. Może być też na odwrót: broń rozładowana zostanie załadowana przez kolejnego użytkownika, a jej właściciel ją odbierając nieświadomie spowoduje wystrzał, którego się nie spodziewał, gdyż on broń rozładował.

Oczywiście, przypadkowy wystrzał wymaga złamania wielu zasad bezpieczeństwa (palec na spuście, broń bez wskaźnika, broń załadowana, brak weryfikacji broni po wzięciu do ręki) i zdarza się dosyć rzadko. Niestety "rzadko" to za często. Nie powinno się zdarzać nigdy.


Zabrania się spożywania alkoholu lub używania środków odurzających oraz przebywania na terenie strzelnicy osób będących pod ich wpływem

Sprawa jest oczywista. Odmienny stan świadomości nie współgra z odpowiedzialnością. Osoby nietrzeźwe są także nieprzewidywalne. Już sama ich obecność na terenie obiektu powoduje, że prowadzący może mieć przynajmniej nieprzyjemności, a najpewniej problemy.

Osoby pod wpływem należy trzymać wyraźnie poza granicami strzelnicy.


Na terenie strzelnicy poza stanowiskiem strzeleckim nosi się broń rozładowaną z otwartymi komorami nabojowymi, bez pasów i pokrowców. W przypadku pistoletów i rewolwerów dozwolone jest ich noszenie w kaburach. Dopuszcza się inny sposób noszenia broni, jeśli tak stanowi regulamin zawodów.

Ten punkt jest rozbudowany i dotyka tematu budzącego emocje, czyli przemieszczania broni załadowanej.

Dla porządku należy zauważyć, że zapis jest błędnie sformułowany. W rozumieniu art. 10 ust 9 UoBiA noszenie broni oznacza przemieszczanie broni załadowanej. Pisanie o "noszeniu broni rozładowanej" jest zatem sprzeczne z definicją nadrzędnego aktu prawnego i np. w Szwajcarii byłoby niemożliwe. Trzeba pamiętać, że WRS powstał dwadzieścia lat temu, przy innej ustawie o broni i amunicji, w czasach gdy na pozwolenie do celów sportowych można było kupić raczej Margolina niż AKMa. Dokument nie był należycie aktualizowany, a na stronie ustawodawcy brakuje nawet tekstu jednolitego: ewidentnie WRS nie jest na szczycie listy priorytetów rządzących (może to i lepiej...).

Problemy sprawia też zapis bez pasów i pokrowców, który sugeruje, że strzelcy powinni wchodzić na teren obiektu z nagą bronią, trzymaną w dłoni. Nie byłoby to bezpieczne, mogłoby budzić niezdrowe zainteresowanie dookoła obiektów ulokowanych np. w miastach i zdecydowanie podnosiłoby poziom zagrożenia dla otoczenia — drobny promil strzelców potrafi przynieść na zajęcia broń załadowaną, także nieświadomie.


Oryginalny zapis posiada błędy i nieścisłości, które ciężko interpretować z korzyścią dla bezpieczeństwa zajęć. Rozsądna interpretacja mogłaby brzmieć: broń na strzelnicy jest przemieszczana w stanie rozładowanym. Nie wolno nosić broni na pasie, ani broni w pokrowcu/futerale/pudełku. Pistolety i rewolwery można przemieszczać rozładowane w kaburach. Dopuszcza się inny sposób przemieszczania lub noszenia broni, jeśli tak stanowi regulamin zawodów..

Poprawiony zapis jest sensowny, zwłaszcza gdy zajęcia obejmują większą grupę. Tylko przy stale rozładowanej broni unikniemy powtarzalnego łamania istotnych zasad bezpieczeństwa.

Większość strzelców w Polsce ma obecnie prawo do noszenia broni (czyt. broń załadowana) w niemal każdym miejscu publicznym, jak hipermarket, park, kościół, niewielki koncert, spotkania towarzyskie, etc. Dlaczego zatem na strzelnicy nie powinno się pozwalać na zachowanie, które nie jest niczym zdrożnym na parkingu przed obiektem? Czy załadowana broń jest groźniejsza na strzelnicy, niż w sklepie?

Doświadczenia z prowadzenia zajęć z różnymi grupami, zwłaszcza większymi, każą na powyższe pytanie odpowiedzieć TAK, jest groźniejsza. Na strzelnicy stale jesteśmy w otoczeniu, gdzie oddawanie strzałów jest pożądane, bezpieczne i celowe. Wyciągnięcie broni i oddanie strzału to nic zdrożnego, nie trzeba się do tego mentalnie przygotowywać. Co kilka minut jest komenda START i strzelamy. Strzelec robi to wielokrotnie, niektórzy tysiące razy rocznie. Szybko pojawia się automatyzm, który u niektórych powoduje, że komendy są przestrzegane od razu, bez weryfikacji warunków dookoła.

Osoba, która ma przy sobie załadowaną broń (np. pistolet w kaburze) po komendzie START potrafi rozpocząć strzelanie w ciągu kilku sekund. Jeśli komenda była błędna, zbyt szybka lub to wcale nie była komenda (np. ktoś inny tylko zapytał, czy już było START), to prowadzący nie będzie miał czasu na zatrzymanie szybkiego strzelca. Padną strzały, być może w sytuacji krańcowo niebezpiecznej, np. gdy ktoś jeszcze wraca z kulochwytu.

W sklepie strzelcy nie słyszą START, nie są też w przestrzeni gdzie naturalne jest wyciągnięcie broni i strzelanie. Dużo trudniej jest pomylić słowa kasjerki z komendą, dużo trudniej wyobrazić sobie cel w białej koszulce innego klienta. Choć może się to wydawać absurdalne, rzeczywiście jest bezpieczniej dla otoczenia, jeśli strzelec miałby załadowaną broń w parku, gdzie rozsądny człowiek nigdy jej nie wyjmie, niż przez cały czas na strzelnicy, gdzie 999 razy wyjmie i strzeli na komendę, a być może 1000. raz zrobi to zbyt wcześnie.


Prowadzący strzelanie może wyrazić zgodę na noszenie broni, może ją też samemu posiadać w tym stanie, jeśli "tak stanowi regulamin zawodów" (cytat z WRS). Można zatem przygotować podwórkowe zawody, których regulamin będzie pozwalał na noszenie broni.

Braterstwo od siedmiu lat organizuje zawody korespondencyjne, których regulamin w pkt 7. zawiera właśnie takie możliwości. Zawody korespondencyjne toczą się bez przerwy na wszystkich dostępnych strzelnicach i nie są nijak ograniczone, więc można użyć już istniejącego wydarzenia.

Rozsądny prowadzący nie będzie wyrażał zgody na noszenie broni, chyba że ma pewność wysokiego poziomu kompetencji wszystkich uczestników, dobrej komunikacji, zrozumienia zasad spotkania i swoich umiejętności oraz bardzo niewielką grupę. Nie ma sensu podnosić sobie ciśnienia pilnując ośmiu osób z załadowaną bronią w kaburach, gdzie nawet drobny błąd może być bardzo nieprzyjemny. Rola prowadzącego nie daje żadnych korzyści, dokładanie sobie stresu jest lekkomyślne.


Wyjmowanie broni odbywa się wyłącznie na stanowisku strzeleckim lub treningowym tylko na polecenie prowadzącego strzelanie lub trening strzelecki.

Nie ufamy strzelcom. Praktyka pokazuje, że część osób nie pamięta o elementarzu strzeleckim. Pojawiają się nawet zachowania idiotyczne, np.transportowanie załadowanej broni luzem w plecaku. Zdarza się to także na zawodach strzeleckich, zwłaszcza wśród osób, które przychodzą odstrzelać "minima licencyjne" (minimalny zestaw startów w zawodach do przedłużenia licencji PZSS) jeden-dwa razy w roku.

Jeśli wyjmowanie broni będzie dozwolone bez żadnej kontroli, może się zdarzyć sytuacja, że za plecami strzelców, w miejscu gdzie oczekują następni, ktoś wyjmie ten nieszczęśliwie załadowany rewolwer i stworzy śmiertelne zagrożenie.


Broń powinna być wyciągana na stanowisku, lufą do kulochwytu, z poziomu blatu strzeleckiego. Taka kombinacja ogranicza do minimum ryzyko skierowania lufy w bok lub we własną twarz/stopę, co zdarza się niestety regularnie przy wyciąganiu broni z blatu za plecami lub z torby położonej przy stopach.

Prowadzący z większym doświadczeniem będzie odruchowo stopował osoby, które układają futerały/pokrowce w oddalonych od stanowiska miejscach, czy też zaczną sięgać do toreb/plecaków rzuconych na ziemię. Jeśli strzelec rozpocznie wyciąganie broni w sposób ryzykowny, to nie będzie się już dało go zatrzymać, lufa najprawdopodobniej omiecie inne osoby. Najlepiej reagować od razu, podkreślając przy komendzie WYJĄĆ BROŃ, LUFĄ DO KULOCHWYTU i dodatkowo sprawdzając jakie ruchy są przedsiębrane.


Wszelkich czynności związanych z obsługą broni dokonuje się wyłącznie z lufą skierowaną w kierunku kulochwytu, tarcz bądź przedmiotów będących celem na strzelnicy.

Kierowanie lufy w niebezpieczne miejsce to chyba częsty błąd. Sytuacje kompletnego odwrócenia się do innych strzelców są sporadyczne (ale mrożą krew w żyłach), jednak regularnie zdarza się, że przy ładowaniu, rozładowywaniu, czy przenoszeniu przyrządów celowniczych w rejon tarczy lufa jest wycelowana w inne miejsca niż kulochwyt: ściany boczne, filary, niebo.

Większość przewinień nie jest poważna. Należy mieć jednak świadomość otoczenia i wiedzieć, czy pocisk wystrzelony pod kątem 45 stopni w górę zatrzyma się na przechwytywaczu (drewnianej lub betonowej zaporze na przedpolu, której celem jest zatrzymanie uciekających powyżej kulochwytu pocisków) lub suficie, czy poszybuje w nieznane miejsce. Jeśli strzelnica jest otwarta, należy dopilnować, aby każdy strzelec prawidłowo składał się do strzału, m.in. bez "zarzucania wędki", czyli kierowania lufy w niebo.

Należy zwracać uwagę na łamanie kątów (zwykle nieświadome kierowanie lufy w rejony potencjalnie ryzykowne, np. lekko w bok, zbyt wysoko, zbyt blisko stopy), zwłaszcza z początkującymi strzelcami. Niepoprawiane błędy często przeradzają się w większe przewinienia, aż dochodzimy do zachowań typu kierowanie pistoletu prosto do góry po zakończeniu strzelania, w oczekiwaniu aż prowadzący podejdzie zweryfikować. Nawyk jest tak silny, że bywa wykonywany także na obiektach krytych, mając tuż nad głową żelbetowy strop, który z takiej odległości wygenerowałby bardzo niebezpieczne rykoszety.

Bezpiecznym kierunkiem jest kulochwyt (przedpole oczywiście musi być puste), pionowo nad głową na obiekcie otwartym położonym poza gęstą zabudową oraz podłoże pod kątem 45 stopni, jeśli nie zawiera materiału który może rykoszetować. Najlepiej gdyby każdy strzał padał prosto w kulochwyt, to jest przestrzeń specjalnie zaprojektowana do bezpiecznego hamowania pocisków.


Strzelanie rozpoczyna się wyłącznie na komendę prowadzącego strzelanie

Na prowadzącym spoczywa obowiązek upewnienia się, że prawidłowo oddane strzały ze stanowiska strzeleckiego nie zrobią nikomu krzywdy. Jeśli nie wprowadzimy kontroli momentu rozpoczęcia, bez wątpienia ktoś zacznie strzelać zanim prowadzący uzyska 100% pewności — niektórzy strzelcy są gotowi strzelać zanim obie stopy staną przy stoliku. Nie ma żadnej korzyści z ryzykowania odpowiedzialności karnej przez prowadzącego dla źle pojętej wygody i swobody strzelających: poczekanie na komendę nie zrobi im krzywdy, prowadzący musi mieć pewność, że dobrze ocenił sytuację i strzały nikomu nie zagrożą.

Wystrzał bez komendy powinien zawsze spotkać się z przerwaniem (STOP) i wskazaniem ewidentnego błędu. Niekiedy sensowne jest zawieszenie na jakiś czas możliwości strzelania lub wręcz wyproszenie z obiektu. Trzeba dać strzelcowi czas na przetrawienie informacji, że utrudnia prowadzącemu pracę, za co ten odwdzięczy się strzelcowi ograniczeniem zabawy. Przypadkowe wystrzały to za każdym razem zagrożenie, nie warto ich bagatelizować.


Zakończenie strzelania zgłasza się prowadzącemu strzelanie

Kiedyś trzeba wydać ciąg komend STOP. ROZŁADUJ i najlepiej jest to zrobić wtedy, gdy trafimy w moment końca u wszystkich, bez psucia dobrej serii źle wymierzoną, nagłą przerwą.

Najczytelniejszą metodą zgłaszania zakończenia strzelania jest rozładowanie broni i włożenie do niej wskaźnika bezpieczeństwa. Nie ma wtedy wątpliwości i nie trzeba przeszkadzać strzelcowi pytając "strzelasz jeszcze?"".

Jeśli na osi jest tylko kilka osób, to wszystko jest łatwe, ale próba zapanowania nad większą liczbą strzelców, którzy w różnym tempie i różną siłą głosu będą "informować, że skończyły" jest trudna, a niekiedy wręcz nieskuteczna, bo nie daje pełnej kontroli, ani wystarczającej wiedzy na temat bieżącej sytuacji. Zgłoszenia werbalne odciągają prowadzącego do tej jednej osoby i sprawiają, że w danej chwili trzeba zajmować się konkretnie nią, zamiast skupić na czymś być może istotniejszym (np. zacięcie).

Bazując na wizualnych wskazówkach (kolorowy wskaźnik) i pomocnej praktyce "odejdź od stolika o krok po rozładowaniu broni" nie ma cienia wątpliwości, kto już skończył, a na kogo trzeba poczekać.


Po zakończeniu strzelania broń rozładowuje się i przedstawia do kontroli prowadzącemu strzelanie oraz opuszcza się stanowisko strzeleckie z bronią z otwartą komorą nabojową.

Są dwie szkoły rozładowania: wyjęty magazynek, demonstracja pustej komory nabojowej, zrzut zamka i strzał kontrolny do kulochwytu lub wyjęty magazynek i włożony wskaźnik. W liczniejszych grupach (powyżej 5 osób) zdecydowanie lepsza jest metoda ze wskaźnikiem, na co jest kilka powodów:

1) widać od razu wskaźniki wielu (lub wszystkich) osób, nie trzeba podchodzić do każdego indywidualnie. Prowadzący działa w swoim rytmie, nie trzeba być na zawołanie kogoś, kto akurat teraz chce skończyć i musi od razu pokazać komorę itd, co jest wymagane przy ręcznym sprawdzeniu

2) przeładowanie i suchy strzał mogą brzmieć tak samo, jeśli będzie w komorze nabojowej niewypał. Wskaźnik całkowicie wyklucza możliwość istnienia naboju w komorze nabojowej.

3) wymuszając na strzelcach suchy strzał w arbitralnym momencie (a czasem ktoś będzie niegotowy), zwiększamy liczbę czynności pod presją czasu jakie dana osoba wykonuje z bronią — tym łatwiej złamać kąt, zrobić coś głupiego, czy spowodować zagrożenie.

4) suchy strzał co kilkaset osób okazuje się zwykłym wystrzałem, gdy ktoś nieuważnie zostawi nabój w broni. Rutynowo wykonywany suchy strzał bywa kierowany niedbale: w blat, w podłoże, w słup, powyżej kulochwytu, etc. Czyli w przypadku złego rozładowania broni strzał kontrolny będzie niebezpieczny.

5) z niektórych typów broni (np. boczny zapłon) nie powinno się, a niekiedy nie wolno strzelać na sucho. Lepiej mieć jeden schemat działania na wszystkie rodzaje broni, łatwiej go nauczyć i wyegzekwować, pomyłki będą rzadsze.

6) ręczna weryfikacja trwa znacznie dłużej. Wskaźnik ocenia się kilka sekund, podczas gdy czynności z bronią najczęściej rozciągają się na kilkadziesiąt sekund. Jeśli broni jest więcej łączny czas ręcznej weryfikacji to już minuty.


Patrząc krytycznie, weryfikacja ręczna poprzez strzały kontrolne w większych grupach będzie nieskuteczna. Zajmuje tak dużo czasu, wysiłku i koordynacji, że często prowadzący zaczynają ignorować pewne rzeczy, "ufają" że daną broń sprawdzili w poprzedniej turze i pozostała rozładowana, idą na kompromisy z bezpieczeństwem, żeby nie spędzać całych zajęć na zaglądaniu do komór nabojowych.

Na typowym treningu strzelcy rekreacyjni przynoszą średnio po trzy sztuki broni na osobę (widuje się też niektórych z kilkunastoma na raz). Jeśli trenuje 6 osób, to pod opieką mamy ok 20 sztuk. Jeśli trzeba je sprawdzić co 10 minut (bo tyle trwa dłuższa seria strzelecka), to na godzinę należy zweryfikować przeszło 100 sztuk broni. To nie ma prawa się bezbłędnie udać przy dłuższym treningu, chyba że prowadzący ma w sobie fanatyzm nowicjusza.

Sprawdzanie ręczne ma rację bytu: na małych zajęciach, z małą ilością broni, podczas krótkich spotkań lub gdy nie ma innego wyjścia. Na poważnie dbając o swój komfort i bezpieczeństwo zajęć, używanie wskaźnika będzie zdecydowanie łatwiejsze.


Istnieje oczywiście też trzecia metoda kontroli rozładowania broni przez prowadzącego: "ufam Wam, na pewno jest OK". Nie jest ona ani mądra, ani polecana. Nawet sobie czasami ciężko ufać w 100%, a co dopiero ludziom, których nie znamy. Może mają gorszy dzień i są roztrzepani? Albo zawsze są roztrzepani?


Strzelanie i celowanie na terenie strzelnicy odbywa się wyłącznie na wyznaczonych stanowiskach strzeleckich, do tarcz lub innych przedmiotów będących celem na strzelnicy

Częściowo już omówione. Warto pochylić się nad "przedmiotami będącymi celem". Prawo nie ogranicza rodzaju celów, do których można legalnie strzelać (a kiedyś ograniczało, więc to miła zmiana). Warto jednak mieć świadomość, że nie wszystko jest celem bezpiecznym.

Niedobrymi celami są np.:zmrożona ziemia, kamienie, niewystarczająco twarda stal, beton. Pocisk lub jego fragment potrafi wrócić kilkadziesiąt metrów przy strzelaniu z pistoletu i nawet powyżej 100 metrów przy strzelaniu z broni długiej. Używając celi stalowych zadbajmy, żeby to były profesjonalne cele, z odpowiednio twardej blachy (tak, aby pocisk rozprysnął się od uderzenia). Strzelając do rzeczy, które mogą odbić pocisk, trzeba zachować zdrowy dystans i koniecznie ochronę oczu.

Strzelanie do celów metalowych sieje fragmentami pocisków wokół kulochwytu. Nie na każdej strzelnicy jest to akceptowane — fragmenty nadgryzają konstrukcję strzelnicy. Żeby nie wylecieć z hukiem i wstydem z obiektu, przeczytaj regulamin danej strzelnicy i zapytaj o zgodę, bo regulamin często nie wymienia wszystkich zakazów, które obowiązują w praktyce.


Korzystający ze strzelnicy jest obowiązany ściśle przestrzegać poleceń wydawanych przez prowadzącego strzelanie.

Na strzelnicy nie ma osób z większym autorytetem od prowadzącego strzelanie. Jeśli strzelasz z mamą, to tym razem ona musi więcej słuchać i mniej mówić. Prowadzący strzelanie przejmuje odpowiedzialność za życie innych ludzi. Nikt nie ma w tej sytuacji prawa mówić co prowadzący ma robić albo czego robić mu nie wolno, gdyż osoby trzecie nie są obarczone tą samą odpowiedzialnością. Ich zdanie nie ma znaczenia, bo ich rola jest inna.

Nie ma miejsca na dyskusje. Jeśli komuś się nie podoba prowadzący, należy opuścić zajęcia i poszukać zajęć z kimś innym. Rola prowadzącego jest ciężka i nie ma sensu bardziej tego utrudniać wprowadzając zbędną demokrację, czy zezwalając na decydowanie przez inne osoby.

Część prowadzących ma dodatkowe, czasami trochę dziwne zasady. Ciężko zrozumieć ich pochodzenie do momentu, gdy na jednej osi pod naszą kontrolą nie strzela np. 10 lub 15 osób. Środowisko jest chaotyczne, zdarzają się zacięcia, osoby bez odpowiednich umiejętności, ryczący kompensator i do tego para zakochanych robiących sobie nawzajem zdjęcia do albumu. To wszystko naraz, a do tego jest oślepiające słońce i 33 stopnie upału pod rozgrzanym dachem z papy.

Po kilku dużych, trudnych grupach każda zasada, która umożliwia lepszą kontrolę nad otoczeniem (obowiązkowa czerwona skarpeta na lewej, a biała na prawej stopie) nabiera sensu. Nie warto oceniać prowadzącego negatywnie tylko dlatego, że jest na wyrost ostrożny. Jest ostrożny, bo mógł widzieć rzeczy, które go rzeczywiście przestraszyły.

Rzecz jasna wykorzystywanie przez kiepskiego prowadzącego swojej odpowiedzialnej roli i np. poniżanie lub pomiatanie strzelcami jest karygodne i przynosi mu ujmę w środowisku strzeleckim. Nie warto się kontaktować z taką osobą. Każdy cywilizowany człowiek odróżnia chamstwo od podejmowania decyzji.


Zabrania się wchodzenia przed stanowisko strzeleckie bez zgody prowadzącego strzelanie

Nic gorszego niż strzelec gapa, który chce iść do tarczy i nie widzi, że za filarem jeszcze strzelają, tylko wolniej, więc od kilkunastu sekund jest cisza. Wyskakuje na oś, i teraz jedyny ratunek w tym, że ludzie wciąż strzelający mają więcej rozumu i na dźwięk komendy STOOOOP. nie zrobią niczego głupiego.

Wybiegając przed pocisk można umrzeć. Prowadzący musi kontrolować kto strzela, kto rozładował. Kątem oka warto patrzeć na nadgorliwych, którzy mogą nie zauważyć, że strzelanie dalej trwa. Komendę DO TARCZ wydajemy tylko po uzyskaniu absolutnej pewności, że nikt nie trzyma broni w dłoni, ani nawet nie jest w stanie jej szybko załadować, ludzi nie powinno być także na stanowiskach strzeleckich.

Sensowne jest ustalenie takiej drogi do tarcz, żeby nie dało się wyjść przed swoje stanowisko, tylko np. żeby trzeba było obejść innych strzelających, czy wejść bokiem. Na części odkrytych obiektów trzeba improwizować taką blokadę samodzielnie: np. kolorowa taśma przeciągnięta między dwoma palikami zwykle zdaje egzamin. Jeśli droga poruszania się ze stanowiska przed lufy innych strzelców będzie dłuższa, jest więcej czasu na zauważenie i reakcję.


Korzystający ze strzelnicy, z wyjątkiem osoby niepełnosprawnej, obowiązany jest przestrzegać przepisów dotyczących postaw strzeleckich.

To bardziej dodatek "antyidiotyczny", który ma podkreślać, że strzelanie jak czarnoskóry gangster z teledysków, czy na konstrukcji z dwóch drabin niesie za sobą wzrost ryzyka.

Nie trzeba stać w postawie olimpijskiej (choć ułatwia to dobry wynik). Można strzelać na siedząco, klęcząc nieregulaminowo, czy np. z pistoletu na leżąco. Wszystko jest dopuszczalne, dopóki ma sens — np. bawi strzelającego, a jednocześnie nie powoduje wzrostu zagrożenia i jest możliwe do kontroli przez prowadzącego.

Przykładem dosyć niebezpiecznej, ale na pierwszy rzut oka niemal sensownej postawy jest kucanie. Niestabilna pozycja, która grozi przewróceniem strzelca, jeśli zaskoczy go siła odrzutu. Przy przewrotce na plecy lufa będzie skierowana we wszystko dookoła, a prawdopodobny stanie się przypadkowy wystrzał.

Nietypowe postawy wiążą się często z bardziej skomplikowanym przyjmowaniem tych postaw. Nikt nie ma prawa machać lufą w niebezpiecznych kierunkach dla swoich wymysłów. Jeśli nie umie ustawić się w pożądanej postawie w bezpieczny sposób, to musi wybrać inną postawę.


Po komendzie STOP, wydanej przez prowadzącego strzelanie lub inną osobę, strzelający bezzwłocznie przerywają strzelanie.

Tę komendę może wydać każdy. Prowadzący, strzelec, widz, przechodzień.

Strzelcy przerywają strzelanie, kropka. Nie rozładowują broni. Nie obracają się z nią do prowadzącego, nie dyskutują z prowadzącym. Zamierają w bezruchu, palec poza spustem. Broń podniesioną należy oprzeć delikatnie o stolik lub wycelować w miejsce bezpieczne. Broni, która leży, nie dotykamy.

Komenda STOP sygnalizuje coś niedobrego. Może sroka na kulochwycie? Może ktoś zemdlał? Może ktoś sprawia wrażenie osoby, która nie powinna się znaleźć na strzelnicy? Wszelkie dodatkowe ruchy (rozładowanie, odkładanie broni, chowanie broni) wprowadzają zamęt, są niepotrzebne i nie pomagają.

Po usłyszeniu komendy STOP (jeśli jej sam nie wydał) prowadzący ma obowiązek zlokalizować problem i podjąć wszystkie kroki, aby zminimalizować ryzyko. Jeśli sensowne jest rozładowanie broni, należy wydać komendę ROZŁADUJ. Jeśli nie jest to wskazane, to nie należy nakazywać rozładowania – nie jest to obowiązkowe, a wprowadza dodatkowe ruchy przy broni.

Po sprawdzeniu i zneutralizowaniu niebezpieczeństwa warto sprawdzić ustawienie i zachowanie strzelców. Czy zdali egzamin nagłego stresu przerwania strzelania? Czy były gwałtowne ruchy, próby rozładowania broni bez komendy, nagłe kręcenie się na stanowisku w poszukiwaniu źródła problemu? Wszystkie błędy należy wytknąć, aby strzelec mógł uczyć się na bezbolesnych potknięciach.


Na teren strzelnicy zwierzęta mogą być wprowadzone tylko w wyjątkowych przypadkach oraz obowiązkowo powinny być trzymane na uwięzi i pod ścisłym nadzorem opiekuna.

Nie ma żadnego powodu, żeby zabierać ze sobą na strzelnicę zwierzę. Zwykle jest to pies – mają one wyczulony zmysł słuchu i zwyczajnie cierpią w hałasie. Człowiek nie jest w stanie funkcjonować przy strzałach z broni krótkiej centralnego zapłonu, a psu sprawia to fizyczny ból. Nie torturuj swojego przyjaciela. Idąc na spacer z psem omijaj strzelnicę (oraz polowania).

Oczywiście czasem jest to dopuszczalne: może pies ma ochronę słuchu, może nie ma problemu z głośnymi dźwiękami, może strzela się z broni pneumatycznej. Mimo wszystko zabieranie zwierząt, które potrafią być nieco nieprzewidywalne i dynamiczne do środowiska podwyższonego ryzyka nie jest zbyt mądre. W takim wypadku obowiązkowo trzeba ograniczyć swobodę poruszania się zwierzęcia.


Osobę naruszającą regulamin można usunąć ze strzelnicy

Ważny punkt. Prowadzący nie ma obowiązku znosić na strzelnicy osób, które przeszkadzają mu w pracy. Ktoś jest zbyt "samodzielny", nie potrafi podporządkować się regułom i wie lepiej? Nie ma obowiązku strzelania, jutro też jest dzień.

Nie należy bać się wyrzucania niedostosowanych ludzi. Wprawdzie zdarza się to bardzo rzadko, ale nie ma w tym nic złego, bo prowadzący odpowiada za bezpieczeństwo wszystkich, także nieposłusznych. Czasem nie warto przyjmować tego ciężaru, jeżeli osoba nie rozumie powagi sytuacji.

Zgodnie z art. 51 ust. 2 pkt 12 UoBiA "naruszanie przepisów regulaminu bezpieczeństwa na strzelnicy" to wykroczenie, które może być obarczone karą aresztu lub grzywny. Przypomnienie tego faktu zdecydowanie przyspiesza opuszczenie obiektu przez niepokornych.

Oczywiście wyrzucanie strzelca bez dobrego powodu to spora wpadka (takie historie są pamiętane) i zachowanie niekoleżeńskie. To, że prowadzący może więcej powinno skłaniać raczej do lepszego zastanowienia nad decyzjami. Szkoda sobie psuć reputację na lata dla kilku minut marnej satysfakcji z pokazania "kto tu rządzi".


Dzieci mogą przebywać na strzelnicy wyłącznie pod bezpośrednim nadzorem rodziców lub opiekunów

Obecność dzieci na strzelnicy nie oburza nikogo (ze środowiska strzeleckiego). Mało jest równie przyjemnych widoków jak ojciec uczący córkę bezpiecznej obsługi broni palnej. Jednak dziecko nie jest w stanie pojąc wszystkich konsekwencji swoich czynów i każdy błąd obciąża osobę dorosłą, która się dzieckiem opiekowała.

Nie wszystkie typy broni są odpowiednie dla dzieci. Dawanie 7-latkowi strzelby śrutowej może skończyć się sporą krzywdą. Nie jest to niemożliwe (trzeba mocno trzymać broń i asekurować), ale są lepsze sposoby na zachęcenie do strzelectwa.

Broń o dużym odrzucie może powodować problemy także dla młodzieży lub osób o drobnej posturze. Jeśli będzie to zdecydowanie zbyt mocny odrzut w stosunku do możliwości danej osoby może się to skończyć przewróceniem, upuszczeniem broni (wadliwe egzemplarze mogą wystrzelić po upuszczeniu) lub np. zwichnięciem nadgarstka. Broń samopowtarzalna jest dodatkowo niebezpieczna, gdyż w nieprzewidzianej sytuacji strzelec może odruchowo zacisnąć palec, posyłając kolejny pocisk w nieoznaczonym kierunku.

Ucząc osoby drobne warto robić to w postawach bezpieczniejszych, np. w postawie leżącej, lub w przypadku strzelby wspierając barkiem plecy strzelca (warto zapytać o zgodę na kontakt fizyczny).


Regulamin wybranej strzelnicy

WRS podaje regulamin wzorcowy. Regulaminy strzelnic są akceptowane przez władze samorządowe (art. 47 UoBiA), które badają zgodność z WRS. Prawo pozwala zarządcom strzelnic dopisywać dodatkowe warunki lub wymogi, które nie będą znosiły wymogów wzorcowych — można tworzyć regulaminy takie same lub ostrzejsze.

W regulaminach regularnie spotyka się elementy dodatkowe, które mogą dotyczyć bardzo różnych kwestii. Dla prowadzących najważniejsze jest ustalenie, czy zapisy regulaminu wpływają realnie na możliwości lub obowiązki podczas zajęć strzeleckich. To, że strzelnica ma swojego patrona, nakazane jest wywieszanie flagi państwowej lub dodano zapis umożliwiający kontrolę dokumentów tożsamości nie będzie kluczowe.

Regulamin powinien być wywieszony na strzelnicy, aby każdy mógł się zapoznać. Jeśli regulaminu nie ma, być może obiekt wcale nie jest legalną strzelnicą, tylko wykrotem w lesie — warto unikać prowadzenia zajęć w tym miejscu, gdyż samo nielegalne oddawanie strzałów może wygenerować różne zarzuty prokuratorskie, np.z art. 160 KK, narażenie na niebezpieczeństwo.

Kopię regulaminu możemy bez trudu uzyskać u organu, który wydał decyzję (wójt, burmistrz, prezydent), wysyłając mailem wniosek o informację publiczną. Czasem można się zdziwić pozytywnie: rzekome zakazy i obostrzenia wymuszane przez innych strzelających (niekiedy absurdalne) mogą nie mieć odzwierciedlenia w regulaminie.

Najważniejsze zmiany w regulaminach

Standardowo spotykane dodatki do standardowej treści regulaminu:

  1. Rodzaj broni

    Niektóre strzelnice nie zostały przewidziane na strzelanie np. z mocnych karabinów centralnego zapłonu. Kiedyś tego typu broń była głównie u myśliwych, więc niemała część strzelnic sportowych była budowana pod amunicję bocznego zapłonu, czasem pistolety centralnego zapłonu. Kulochwyty takich obiektów mogą nie wytrzymać naporu pocisków o wielkiej energii.

    Mocniejszy kaliber podnosi ryzyko rykoszetu. Jeśli technologia kulochwytu zakładała górną granicę energii pocisku, to przekraczając ją możemy generować trudne do przewidzenia, niebezpieczne rykoszety.

    Na strzelnicach zamkniętych często zakazane jest korzystanie z broni czarnoprochowej. Zdecydowanie mocniej obciąża ona wentylację, która i bez tego często ma kłopoty wydajnościowe. Strzelanie z broni CP w kilka chwil zamgliłoby cały obiekt, uniemożliwiając zajęcia.

    Regularnie spotyka się ograniczenie dla broni samoczynnej. Ta broń jest dostępna np. dla podmiotów koncesjonowanych i, jakkolwiek rzadka, bywa spotykana na zajęciach. Strzelanie dłuższymi seriami bez przygotowania często kończy się na podnoszeniu lufy ponad kulochwyt (po każdym kolejnym strzale lufa unosi się kilka centymetrów). Na otwartym obiekcie, gdzie nie ma szeregu przechwytywaczy, lub solidnego stropu zatrzymującego wszystkie pociski, część tak wystrzelonych kul może opuścić obiekt.

    Spotyka się także ograniczenie głośności broni, użycia kompensatorów (przeszkadzają na stanowiskach obok) i pokrewne.

  2. Rodzaj amunicji

    Bywa zakaz strzelania breneką, nakaz używania amunicji nietoksycznej (non-toxic), czy nawet ograniczenie do wybranych producentów. To ostatnie jest zwykle pozaregulaminowe (producenci się zmieniają, a regulamin ciężko aktualizować co roku) i służy eliminacji z obiektu amunicji sprzedawanej w stalowych konserwach, która z różnych przyczyn jest uznawana za mocniej wpływającą na kulochwyt.

    Prawo opisuje szereg rodzajów amunicji szczególnie niebezpiecznej (czyt. nielegalnej). Świadome używanie takiej amunicji uderza w podstawy legalności zajęć. Nie powinno mieć miejsca.

  1. Rodzaj celów strzeleckich

    W początkach WRS celem mogła być wyłącznie tarcza strzelecka, co odbierało możliwość korzystania z popperów, gwiazd i innych celów reaktywnych. Tarcze papierowe mają tę zaletę, że pocisk się nie odbija i nie rykoszetuje, leci dalej, w założeniu trafiając w kulochwyt. Na strzelnicach, gdzie brakuje odpowiednich osłon kulochwytu (część pocisku może uciec górą i spaść poza teren obiektu) lub wyposażenie jest drogie (pocisk uderzający w dobrą stal rozbryzguje się dookoła dziesiątkami odłamków), rykoszety od stali są niedopuszczalne.

    Strzelając do nietypowych celów (stara patelnia, telewizor, wrak auta, skrzynka jabłek) należy bardzo poważnie przemyśleć temat rykoszetów (rozwinięty w dalszym rozdziale), ale też zapytać o zdanie właściciela obiektu. Po niektórych celach zostają odpady, z którymi będzie musiał sobie radzić zarządca terenu: strzelcom będzie ciężko posprzątać, np. wyzbierać pokruszone szkło.

  2. Stanowiska strzeleckie

    Bywają strzelnice w mocnych budynkach z żelbetu albo w środku gęstego lasu, z wysokimi wałami, gdzie nie ma nikogo w promieniu kilometrów. Bywają też otwarte obiekty w środku miasta z kilkoma przechwytywaczami (bariera blokująca ucieczkę pocisków lecących powyżej kulochwytu).

    Na tych drugich ustawienie strzelca jest kluczowe: przechwytywacze są projektowane pod dane miejsce, daną postawę strzelecką i z jakąś tolerancją, np. dla osób o wzroście 150 - 190 cm. Ustawienie strzelca 3 metry bliżej kulochwytu może sprawić, że będzie on "widział niebo", czyli istnieje możliwość oddania strzału tak, że pocisk opuści teren. Z tego powodu nie zawsze można strzelać z przedpola lub w ruchu, co bywa podkreślone w regulaminie.

    Budując strzelnicę projektuje się odpowiednie zabezpieczenia. Z powodów ekonomicznych ciężko jest to zrobić dla wszystkich możliwych scenariuszy, we wszystkich możliwych wariantach (taki luksus wymaga betonowego bunkra, tam nie da się wystrzelić poza teren). Projektuje się zabezpieczenie wystarczające, przy spełnieniu rozsądnych wymogów. Te wymogi muszą być bezwzględnie przestrzegane.

  1. Ustawienie celów

    Jeśli zabezpieczenia nie są na 100%, niekiedy wymagane jest precyzyjne ustawienie celu, aby pociski wystrzelone w tarczę ze stanowiska utkwiły w kulochwycie.

    Ograniczenie może być odnośnie osi strzału (zakaz strzelania w wały boczne), wysokości (precyzyjne ustawienie tarczy do wzrostu strzelającego, by pociski padały centralnie w kulochwyt) lub inne, dopuszczające np. kilka potencjalnych odległości i ułożeń celów.

    Jeśli na osi o długości 50m ustawimy tarczę na odległości 25m tuż nad ziemią, to wystrzeliwane na stojąco pociski będą padać w ziemię za tarczą, a nie w kulochwyt. Ziemia nie jest projektowana do zatrzymywania pocisków, a niewielki kąt strzału dodatkowo ułatwia rykoszetowanie. Pocisk odbije się (np. od kamienia) i poleci dalej, bez trudu przelatując nad 5-metrowym kulochwytem.

    Jeśli ustawimy w tym miejscu tarczę na wysokości 1.5m nad ziemią, ale strzelać będziemy na leżąco, także istnieje szansa ominięcia przechwytywaczy i kulochwytu, zwłaszcza gdy dany fragment strzelnicy jest obliczony na strzelanie w postawie stojącej.

    Kwestia jest bardzo istotna przy dłuższych osiach. Po przejściu przez cel pocisk zaczyna zachowywać się nieprzewidywalnie: koziołkuje, zmienia tor lotu, opada lub podnosi się. Na internecie można obejrzeć nagrania jak wystrzelony pocisk karabinowy kalibru .50 zaczyna koziołkować po lekkim kontakcie z jabłkiem.

  2. Liczba osób

    Istnieją obiekty, gdzie nie wolno strzelać w wiele osób (nie ma miejsca, wentylacja nie daje rady, zarządca sobie nie życzy), ale też takie, gdzie jest określona minimalna liczba uczestników: zwykle zakaz strzelania samodzielnie. Kto przyjdzie na pomoc, gdy zdarzy się wypadek na pustkowiu?

  3. Wymogi techniczne

    Godziny lub dni zajęć, zwykle związane z hałasem. Pomoc ratownicza (obecność karetki lub ratownika). Środki łączności. Dodatkowe wyposażenie. Sprawne auto. Precyzyjnie oznaczana zajętość osi aby nie występowały pomyłki przy przechodzeniu między osiami na strzelnicy. I tym podobne, które mogą rzutować na tematy organizacyjne lub okazać się bardzo ważne w sytuacjach kryzysowych.

Instrukcje bezpieczeństwa

Regulamin strzelnicy akceptuje władza samorządowa. To procedura administracyjna, wymagająca niekiedy samego wniosku i symbolicznej (10 zł) opłaty, a niekiedy wiążąca się z potyczkami z urzędem, gdzie domyślnym podejściem bywa utrudnianie i blokowanie.

Regulamin musi być zgodny z WRS. Dla niektórych urzędów oznacza to wręcz "identyczny", a próby odstępstw są niemile widziane i wiążą się z dodatkowymi analizami prawnymi, czy przeciąganiem.

Niektórzy zarządcy strzelnic wysyłają do akceptacji regulamin wzorcowy bez żadnych dopisków, tylko po to aby nie mieć kolejnych problemów na drodze do uruchomienia obiektu. W takich przypadkach często stosowane są dodatkowe dokumenty typu "instrukcja bezpieczeństwa", "wytyczne techniczne", etc. Chodzi o wprowadzenie dodatkowych wymogów, które zarządca będzie mógł w miarę swobodnie modyfikować, gdy zaistnieje potrzeba, bez konieczności ponownego przechodzenia męczącej ścieżki urzędowej dla zmiany kilku zdań.

W instrukcji bezpieczeństwa można dopisać dodatkowe wymagania, precyzujące bieżące wymogi. Być może potrzebne są ograniczenia chwilowe, wynikające z tymczasowego kształtu i sposobu działania obiektu, być może już zaakceptowany regulamin wymaga dopracowania, bo lokalizacja obiektu okazuje się trudniejsza i przestrzeń na błędy jest znacznie mniejsza niż przewidywano.

Stosowanie instrukcji bezpieczeństwa jest wygodniejsze i znacznie elastyczniejsze niż każdorazowa wizyta w urzędzie. Coraz częściej na strzelnicach spisuje się dotychczas umowne zasady w formie instrukcji, aby nie było wątpliwości, co można, a co jest niemile widziane.

Na górę ↑

 

Braterstwo.eu